Jednak mimo ostrzeżeń Charli i Cullen postanowili spełnić swoje marzenie o rodzicielstwie. W 2015 roku ich sen się spełnił na świat przyszła ich córka Tilba, która od momentu narodzin wniosła radość do ich życia. Trzy lata później, w 2018 roku, Charli ponownie zaszła w ciążę, a w 2020 roku po raz trzeci została matką. Spośród ich trójki dzieci, dwoje odziedziczyło schorzenia genetyczne po rodzicach, natomiast trzecie, ku zaskoczeniu wszystkich, urodziło się bez cech charakterystycznych dla karłowatości.
Rodzina uczyniła z mediów społecznościowych sposób na dzielenie się swoją historią. Poprzez swoje konta na Instagramie Charli i Cullen dokumentują swoją drogę od narodzin Tilby po codzienne doświadczenia związane z wychowywaniem dzieci ze szczególnymi potrzebami. Para wykorzystuje swoje profile nie tylko do pokazywania szczęśliwych chwil z życia rodzinnego, ale też do mierzenia się z negatywnymi komentarzami i uprzedzeniami, z jakimi często spotykają się w internecie. Choć nie brakuje krytyki i złośliwych uwag, Charli i Cullen skupiają się na tym, co naprawdę ważne: dobru swoich dzieci i walce o akceptację osób takich jak oni.
W jednym z ostatnich postów na Instagramie Charli opublikowała zdjęcie trójki swoich dzieci z zabawnym podpisem:
„Może będę schodzić z cukrowej euforii przez następne 572 dni. Ależ dziś było zabawnie… Szczęśliwego Halloween!”
Ten wpis odzwierciedla pozytywne nastawienie pary, która potrafi stawić czoła przeszkodom i cieszyć się radosnymi chwilami z dziećmi.